[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tak obdarzywszy łaskami biedną sierotę, monarchini pożegnała ją. Maria Iwanowna
odjechała w tejże karecie dworskiej. Oczekująca niecierpliwie jej powrotu Anna Własiewna
zasypała ją pytaniami, na które Maria Iwanowna odpowiadała byle jak. Jakkolwiek
niezadowolona z jej roztargnienia, Anna Własiewna przypisała je prowincjonalnej
nieśmiałości i wybaczyła wspaniałomyślnie. Tegoż dnia, nie rzuciwszy nawet okiem na
Petersburg, Maria Iwanowna wróciła na wieś.
*
W tym miejscu kończą się pamiętniki Piotra Andriejewicza Griniowa. Z podań rodzinnych
wiadomo, że wypuszczono go z więzienia z rozkazu cesarzowej pod koniec 1774 roku, że był
obecny przy egzekucji Pugaczowa, że samozwaniec poznał go w tłumie i skinął mu głową,
którą po chwili, martwą i okrwawioną, pokazano ludowi. Wkrótce potem Piotr Andriejewicz
ożenił się z Marią Iwanowną. Potomstwo ich kwitnie w symbirskiej guberni. W odległości
trzydziestu wiorst od *** znajduje się sioło, należące do dziesięciu obywateli ziemskich. W
jednym z budynków dworskich pokazują własnoręczny list Katarzyny II, w ramce i za
szkłem. Wysłany do ojca Piotra Andrieicza, zawiera w treści usprawiedliwienie syna i
pochwałę dla rozumu i serca córki kapitana Mironowa.
Rękopis Piotra Griniowa dostarczył nam jeden z jego wnuków, który dowiedział się, że
pracujemy nad historią czasów opisanych przez jego dziada. Zdecydowaliśmy, za
pozwoleniem krewnych, wydać rzeczony rękopis, zaopatrując każdy rozdział stosownym
epigrafem i zmieniając niektóre imiona własne.
Wydawca
19 pazdziernika 1836 roku.
Korekta Aleksander Baliński
[ Pobierz całość w formacie PDF ]