[ Pobierz całość w formacie PDF ]

namiętności mas, doznając ich z udzielającą się intensywnością. Nie wszystko
jednak daje się rozstrzygnąć przez aklamację. Proces rządzenia z natury rzeczy
wymaga informacji, zręczności, wytrwałości. W dodatku Hitler podjął swego
rodzaju przetworzenie narodu, do czego sam entuzjazm nie wystarcza. Dysponuje w
tym celu znakomitym mechanizmem, aparatem partyjnym, dzięki któremu decyzje
prawie natychmiast przenikają do rozmaitych obszarów i na rozmaity poziom \ycia
zbiorowego. I wreszcie nie poprzestaje na biernym rejestrowaniu tego, czego
pragną masy. Precyzuje te dą\ności, kieruje nimi, przekłada na język polityczny,
przystosowuje do aktualnych mo\liwości: mrzonki, \ądzę odwetu, nieświadome
 chcenia" przekuwa na zwarty program jasno określonych postulatów.
Filozof re\imu Alfred Rosenberg, opisując stosunek między Fuhrerem a narodem,,
ucieka się
278
i zazwyczaj do mętnej biologistycznej metaforyki, w myśl której zasadnicze
zadanie Fuhrera polega na tym, i\  dzięki niemu krą\y krew rasy"; mówiąc po
ludzku: to on uruchamia wolę ludu w tym kształcie, jaki jej nadaje przez swoje
sformułowania. Podobnie te\ Gottfried Benn w swej pracy Der neue Staat und
Intellektuellen, 1933, (Intelektualiści i nowe państwo) za najistotniejszy .'
cud nowych czasów uwa\a uto\samienie się Hitlera z Ruchem: podczas gdy Napoleon
był izolowaną jednostką i jego realizm twórczy nie znajdował poparcia ani w
historii, ani w narodzie, między Hitlerem a narodowym socjalizmem jest tak
Strona 97
Caillois Roger - Zywiol i lad(z txt)
ścisły związek, \e wcią\ nasuwa się pytanie, czy to Hitler stworzył nazizm, czy
nazizm  Hitlera.9 Inna jednak formuła Rosenberga zasługuje na uwagę:
 Njjó^w^stosunkudo wodza jest tym, czym_niej5a^g^"^o&^jgjgj^gLr^ Dzięki tej
to\samoścPWódz^eśTlttemnylBy. -Jak\e mógłby się omylić, skoro jego wola
wyra\a w sposób bezpośredni wolę zbiorową, skoro jest on jedynym prawomocnym
egzegetą woli zbiorowej, skoro wyłącznie poprzez niego mo\na ją poznać? Nie
mo\na mu się przeciwstawić, nie przeciwstawiając się zarazem duchowi narodu czy
rasy. Dla wyra\enia tych tajemniczych związków Hitler posługuje się dwoma
zasadniczymi obrazami:
W przemówieniu, w którym poruszył tę sprawę, porównuje siebie samego do dobosza
oraz do magnesu. Pierwsze z określeń sięga czasów procesu lipskiego. W mowie
wygłoszonej przed sądem,
" Por. R. d'Harcourt, L'Lvanglle de la lorce, Paris 1937, s. 1T1 173. Hitler sam
wykrzyknął na Kongresie Norymberskim:  To cud naszych czasów, \e wyście znalezli
mnie, a ja  was." Por. Benoist-Mćchin, Histoire de l'Armie Al-lemande, Paris
1938, t. I, s. 21. Autor interpretując oficjalną doktrynę partii określa Hitlera
jako pośrednika między  historycznymi przeznaczeniami narodu a nie
sformułowanymi i często nieświadomymi potrzebami mas". Ibtd., t. n, s. 481.
279
przed którym stanął wskutek niepowodzenia puczu monachijskiego, Hitler
przedstawił się jako  młodszy dobosz narodu niemieckiego". Gdy doszedł do
władzy, jedna z gazet angielskich przypomniała to określenie, odmawiając mu
rangi mę\a stanu i stwierdzając, \e zgodnie z własnym oświadczeniem jest tylko
doboszem. Z polotem krasomówczym w wielkim stylu Kanclerz podjął ironiczne
wyzwanie stwierdzając przed całym światem, \e w rzeczy samej jest doboszem,
którego bęben rozbrzmiewał niedolą osiemdziesięciu milionów ludzi, by wreszcie
wyrwać ich z odrętwienia. Potem w trakcie swej kariery Hitler niejednokrotnie
powracał do tego obrazu. Równie znamienne jest porównanie z magnesem: Hitler to
człowiek, który przyciąga elementy niemieckiej woli, zbiera je, elektryzuje.
Rozproszone i bezwładne  skazane były na niemoc. Właściwość magnesu nadaje im
to, czego im brakło: jedność i kierunek. U\ycza im wiary, dzięki której, mogą
dopełnić wspólnego losu. Wódz to rezonator duszy zbiorowej, katalizator
narodowej energii.
HIPNOZA I UNIESIENIE
Działanie Wodza jest tym bardziej magiczne, \e dokonuje się za pośrednictwem
słów. To właśnie dzięki swoim przemówieniom Hitler zyskuje i umacnia swój wpływ
na masy. On sam przeprowadził dociekliwą analizę warunków najbardziej
sprzyjających powodzeniu. Jak sam się do tego jawnie przyznaje, idzie o to, by
unicesladć Jcr^lycyzm,.słuchaczy. Krytycyzm, po\ądany przy władzy
funkcjSHalneJrw społeczeństwie podległym władzy charyzmatycznej mo\e odgrywać
jedynie rolę destrukcyjną. Przeszkadza, uniemo\liwia jej działanie, podwa\a
podstawy. Tak więc idzie o to, aby zneutralizować krytycyzm, rozwijając dyspo-
280
zycje wręcz przeciwne. Hitler spostrzega, \e jego wystąpienia publiczne ponoszą
pora\kę, jeśli odbywają się w niedzielę przed południem. Przyznaje, \e nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl