[ Pobierz całość w formacie PDF ]
szatan używa wielu sposobów, aby niszczyć kobiety i mężczyzn. Dniem i nocą próbuje sprawić,
56 | S t r o n a
aby ludzie mu służyli. Jeśli świadomie przestajesz służyć Bogu, zaczynasz tym samym służyć
diabłu. Wybierz życie, a prawda cię wyswobodzi".
Po przejściu pewnej drogi zatrzymaliśmy się przed następną celą. Usłyszałam męski głos
wołający: Kto tam? Kto tam jest?" Jezus powiedział: On jest ślepy". Usłyszałam jakiś dzwięk i
odwróciłam się. Obok nas stanął wielki demon z ogromnymi - wyglądającymi jak połamane -
skrzydłami. Patrzył dokładnie w naszym kierunku. Przybliżyłam się bardziej do Jezusa.
Zwróciliśmy się do wołającego człowieka, odwróconego do nas plecami. Był płonącym
szkieletem, śmierdzącym śmiercią. Machnął rękoma w powietrzu i wołał: Pomóżcie mi. Niech
mi ktoś pomoże!" Jezus powiedział do niego czule: Człowieku, uspokój się". Mężczyzna odwrócił
się i rzekł: Panie, wiedziałem, że przyjdziesz tu po mnie. Teraz już pokutuję. Proszę, pozwól mi
stąd wyjść. Wiem, że byłem okropnym człowiekiem, że wykorzystywałem ciężką sytuację innych
dla swoich samolubnych celów i korzyści. Wiem, że byłem czarodziejem i że zwiodłem wielu
ludzi dla szatana. Panie, jednak teraz bardzo tego żałuję. Proszę, pozwól mi stąd wyjść. Jestem
dręczony dniem i nocą w tych płomieniach. Nie ma tu wody, a jestem tak bardzo spragniony.
Czy nie mógłbyś dać mi się napić?" Człowiek ten dalej wołał za Jezusem, nawet gdy już
odeszliśmy. Spuściłam głowę ze smutkiem. Jezus powiedział: Wszyscy czarownicy i czyniący
zło będą mieli udział w jeziorze płonącym ogniem i siarką. To jest druga śmierć".
W następnej celi również przebywał mężczyzna. Powiedział: Panie, wiedziałem, że
przyjdziesz i uwolnisz mnie. Długo już pokutuję". Człowiek ten również był szkieletem, pełnym
płomieni i robaków. Człowieku, ciągle jesteś pełen kłamstwa i grzechu. Wiesz dobrze, że byłeś
uczniem szatana, kłamcą, który zwiódł wielu. Prawda nigdy nie gościła na twych ustach. Twoją
nagrodą zawsze była śmierć. Często słyszałeś Moje Słowa, lecz igrałeś z Moim zbawieniem i
Duchem Zwiętym. Przez całe życie kłamałeś i nie słuchałeś się Mnie. Należysz do swego ojca,
szatana. Wszyscy kłamcy będą mieli swój udział w jeziorze ognia. Bluzniłeś przeciwko Duchowi
Zwiętemu". W odpowiedzi człowiek zaczął kląć i wygadywać wiele złych rzeczy na Pana.
Poszliśmy dalej. Dusza ta była stracona na zawsze w piekle.
Jezus rzekł: Każdy, kto przychodzi do Mnie i straci swe życie z Mego powodu, odnajdzie
je, i to o wiele bardziej obfite. Grzesznicy muszą jednak pokutować, kiedy ciągle jeszcze są na
ziemi. Nie można pokutować, będąc już w piekle. Wielu grzeszników chce służyć Bogu i
szatanowi sądząc, że mają nieograniczony czas na przyjęcie Bożej łaski do swego życia.
Prawdziwie mądrzy dzisiaj podejmą decyzję, komu chcą służyć".
57 | S t r o n a
Podeszliśmy do następnej celi. Wydobywał się z niej rozpaczliwy płacz boleści.
Zajrzeliśmy do środka i zobaczyliśmy szkielet człowieka leżącego na podłodze, w środku którego
znajdowała się brudna, szara dusza. Zauważyłam, że człowiek ten nie miał paru części ciała.
Wokół niego rozchodził się dym i płomienie. W jego wnętrzu pełzały robaki. Jezus powiedział:
Człowiek ten popełnił wiele grzechów. Był mordercą i miał w swoim sercu wielką nienawiść.
Nie pokutował, ani nie uwierzył nawet, że mogę mu przebaczyć. Gdyby tylko do Mnie
przyszedł". Czy to znaczy" - zapytałam - że on myślał, że nie wybaczysz mu morderstwa i
nienawiści?" Tak" - odparł Jezus. Gdyby tylko przyszedł do Mnie i uwierzył, przebaczyłbym
mu wszystkie grzechy, wielkie i małe. Zamiast tego, dalej czynił zło i umarł w grzechu. Dlatego
też znajduje się tu dzisiaj. Miał wiele okazji aby Mi służyć i uwierzyć ewangelii lecz nie chciał.
Teraz jest już na to za pózno".
Następną celę, do której podeszliśmy, wypełniał okropny fetor. Zewsząd słyszałam
krzyki i jęki żalu zmarłych. Byłam bardzo przygnębiona i prawie chora. Kobiecy głos prosił:
Pomóż mi". Spoglądałam w parę prawdziwych oczu, nie jakichś wypalonych oczodołów. Byłam
wypełniona wielkim smutkiem. Cała się od niego trzęsłam. Czułam dla tej duszy wielkie
współczucie. Bardzo chciałam wyciągnąć ją z celi i gdzieś z nią uciec.
Tak bardzo boli" - powiedziała. Panie, będę już postępować właściwie. Kiedyś
poznałam Cię i uczyniłam swoim Zbawicielem". Zcisnęła kraty rękoma. Dlaczego teraz nie
możesz być moim Zbawicielem?" Wielkie kawałki płonącego ciała odpadły z niej i tylko kości
ściskały kratę, Uzdrowiłeś mnie nawet z raka. Powiedziałeś, abym nie grzeszyła już więcej, aby
jeszcze gorsze rzeczy nie przyszły na mnie. Próbowałam, wiesz dobrze Panie, że próbowałam.
Starałam się nawet świadczyć o Tobie, lecz wkrótce przekonałam się, że ci, którzy głoszą Twoje
[ Pobierz całość w formacie PDF ]