[ Pobierz całość w formacie PDF ]
towarzysz Pillej już je wydrukował, nikt nie miał serca poprosić go o zmianę hasła. Władcy
królestwa smaku wpisali się więc niestety na stałe w etykietki produktów Paradise .
Ammu powiedziała, że tancerz kathakadi na słoiku z dżemem to nieuczciwy chwyt, bo
co ma jedno z drugim wspólnego? Chacko odparł, że nadaje on produktom Paradise
regionalnego charakteru i znakomicie spełni swoją marketingową rolę, kiedy firma wejdzie na
rynki zagraniczne.
Ammu powiedziała, że billboard ich ośmiesza. Wyglądają z nim jak wędrowny cyrk.
Z chromowanymi statecznikami. Mammaći zaczęła wyrabiać marynaty na sprzedaż, gdy
Pappaći odszedł na emeryturę ze służby państwowej w Delhi i przyjechał do Ajemenem.
Stowarzyszenie Biblijne w Kottajam urządzało jarmark i poprosiło Mammaći, aby
przyrządziła trochę swojego słynnego dżemu bananowego i pysznej marynaty z owoców
mango. Jedno i drugie szybko się sprzedało i Mammaći stwierdziła, że nie jest w stanie
nadążyć z realizacją zamówień. Zachwycona swym sukcesem, posta nowiła pójść za ciosem i
wkrótce miała zajęcie na cały rok. Tymczasem Pappaći nie umiał sobie poradzić z tym, że
został emerytem. Był siedemnaście lat starszy od Mammaći i z przerażeniem zdał sobie
Generated by Foxit PDF Creator © Foxit Software
http://www.foxitsoftware.com For evaluation only.
sprawę, że jest już starcem, podczas gdy jego żona nadal jest w kwiecie wieku.
Choć Mammaći miała zdeformowane rogówki i była prawie ślepa, Pappaći nie
pomagał jej w robieniu marynat, ponieważ nie uważał tego zajęcia za stosowne dla byłego
wysokiego urzędnika państwowego. Zawsze był człowiekiem zawistnym, więc teraz nie było
mu miło, że jego żona skupia na sobie tyle uwagi. Aaził po obejściu w swych nieskazitelnie
skrojonych garniturach, krążył posępnie wokół czerwonych chilli i świeżo okrytej puchem
żółtej kurkumy i patrzył, jak Mammaći nadzoruje kupowanie, ważenie, solenie i suszenie
limon i mango. Każdego wieczoru prał ją mosiężnym flakonem. Nie było w tym nic nowego,
tyle że działo się to teraz częściej. Pewnego wieczoru Pappaći złamał smyczek od skrzypiec
Mammaći i wrzucił do rzeki.
Potem, pewnego lata, na wakacje z Oksfordu przyjechał do domu Chacko. Wyrósł na
wysokiego mężczyznę i nabrał tężyzny, ponieważ wiosłował dla Balliol College. Tydzień po
przyjezdzie zobaczył Pappaćiego w gabinecie bijącego Mammaći. Przyskoczył do niego,
chwycił za rękę z flakonem i wykręcił do tyłu.
- %7łeby mi się to już nigdy więcej nie powtórzyło! - powiedział do swego ojca. -
Nigdy!
Przez resztę dnia Pappaći siedział na werandzie i wpatrywał się kamiennym wzrokiem
w ogródek kwiatowy, nie zwracając uwagi na talerze z jedzeniem, które przynosiła mu Koću
Maria. Póznym wieczorem poszedł do swojego gabinetu, chwycił swój ulubiony mahoniowy
fotel na biegunach, wyniósł go na podjazd i rozwalił na kawałki kluczem, jakiego używają
hydraulicy. Z fotela została sterta lakierowanej wikliny i porozłupywanego drewna. Już nigdy
nie dotknął Mammaći. Ale też do końca życia ani razu się do niej nie odezwał. Kiedy czegoś
od niej potrzebował, korzystał z pośrednictwa Koću Marii lub Baby Koćammy.
W wieczory, kiedy spodziewano się gości, siedział na werandzie i przyszywał do
koszul własnoręcznie oderwane guziki, aby stworzyć wrażenie, że Mammaći nie dba o niego.
W pewnym stopniu udało mu się jeszcze pogłębić negatywny stosunek mieszkańców
Ajemenem do pracujących żon. Błękitnego plymoutha kupił od starego Anglika w Munnar.
Był to w Ajemenem znajomy widok: Pappaći powoli sunący wąską drogą w swym szerokim
samochodzie, z wierzchu elegancki, lecz cały spocony pod wełnianym garniturem. Ani
Mammaći, ani nikomu z rodziny nie pozwalał korzystać z samochodu czy nawet wsiąść do
niego. Plymouth był zemstą Pappaćiego.
Pappaći był niegdyś imperialnym entomologiem w Instytucie Pusa. Po uzyskaniu
przez Indie niepodległości i wy jezdzie Brytyjczyków jego tytuł uległ zmianie: był teraz
wicedyrektorem działu entomologii. W roku przejścia na emeryturę osiągnął rangę równą
Generated by Foxit PDF Creator © Foxit Software
http://www.foxitsoftware.com For evaluation only.
dyrektorowi.
Jego największą życiową porażką było to, że odkryta przez niego ćma nie została
nazwana od jego nazwiska.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]