[ Pobierz całość w formacie PDF ]

niego, otaczając ramiona i pierś, aż musiał odepchnąć je na bok, żeby od niej
odejść, wyjść z jej cienia na światło dnia.
Powiedziała mu, że chce pamiętać, więc pozwolił jej pamiętać, jednak nie
sądził, by potrzebowała jego czarów, żeby zapomnieć. Co do niego, żaden
czarodziej na świecie nie zdołałby odebrać mu wspomnień o niej; wyryły się
głęboko w każdym skręcie i zwoju jego mózgu, gdzie miały pozostać aż do jego
śmierci. Przez długą chwilę stał, patrząc na samotną wierzbę w Królewskim
Gaju, piękniejszą od wszystkiego, co kiedykolwiek widział; potem pochylił się,
by podnieść coś, co upuściła, kiedy uległa przemianie. Był to złoty naszyjnik,
który jej podarował, którego nie zdejmowała przez ostatnie cztery dni, a teraz
już nie potrzebowała. Aubrey włożył go do kieszeni, odwrócił się i omijając
straże, jak najszybciej opuścił święty gaj.
EPILOG
Jedni mówią, że to koniec opowieści, inni twierdzą, że nie. Chociaż
znamy wiele faktów z życia Aubreya. który zasłynął jako Zdolny, bardzo wiele
pozostaje przedmiotem domysłów i spekulacji. Niektórzy powiadają, że już
nigdy nie ujrzał kobiety zwanej Lilith, która pozostała w postaci, jaką jej nadał,
aż cały królewski las spłonął i zamarło w nim wszelkie życie. Inni przeczą temu.
Ci nieuleczalni romantycy powiedzą wam, że gdy las płonął i jedno
drzewo po drugim padało pastwą płomieni, a żywiczne cedry użyczały swego
ognistego oddechu rozgrzanym sosnom  jedno drzewo nie spłonęło. To
drzewo zadrżało czując żrący oddech nadciągającego ognia, skurczyło się i
uciekło, przypominając sobie w potrzebie, jak to jest być kobietą. Zaś ta kobieta
uniknęła losu, jaki spotkał wszystko, co żyło w Królewskim Gaju;
niepostrzeżenie skradła ubranie z pierwszej napotkanej chłopskiej chaty i powoli
szła od wioski do wioski, podkradając jedzenie i przypominając sobie ludzką
mowę, aż dotarła to miasteczka na tyle dużego, by docierały tam najnowsze
wieści. Powiadają, iż tam rozpylała o czarodzieja imieniem Aubrey i odnalazła
miejsce, gdzie mieszkał  dwa tysiące mil i dwa królestwa od gaju, z którego
wyruszyła. A wtedy połączyli się znowu i nigdy więcej się nie rozstali, aż do
śmierci.
To prawda, że  jak twierdzą ci bajarze  Królewski Gaj spalił się;
prawdą jest także to, że w pózniejszych latach Aubreyowi Zdolnemu zawsze
towarzyszyła kobieta  zielonooka i dziwna. Wszystkie zródła zgodnie podają
te fakty z życia czarodzieja.
Jednak nie ma w nich żadnych wzmianek co do tożsamości kobiety. W żadnej z
kronik nie zanotowano jej imienia, a trudno uwierzyć, by zaklęcie rzucone przez
Aubreya Zdolnego dało się tak łatwo przełamać. Ponadto, ona już kiedyś
przedłożyła ryzyko śmierci nad dalsze życie w kobiecej postaci i miała wiele lat
na to, by zapomnieć, że niegdyś miała nogi pozwalające uciec przed szalejącym
ogniem. Jednak ustne przekazy uparcie twierdzą swoje i dotychczas żaden
uczony nie zdołał ich podważyć.
Co do wielkiego maga, Glyrendena, krążą o nim jeszcze dziwniejsze
wieści. Głoszą, że można przez całe życie przeczesywać ziemie królestwa i
nigdy nie znalezć siedziby czarodzieja. Otaczający ją las, rozległy i prawie
nieprzebyty, jest dziś tak gęsty, że nie sposób odnalezć żadnych ścieżek i
traktów, które kiedyś przezeń wiodły. Las zemścił się na Glyrendenie, mówią
wieśniacy, zacierając wszelkie ślady jego istnienia; tak że nawet ci, którzy
słyszeli o nim od tych, co usłyszeli o nim od jeszcze innych, nie mogą dowieść,
że kiedykolwiek żył, oddychał i rzucał złe czary; tak więc nie mają inspiracji do
naśladowania człowieka, który tak całkowicie zniknął z powierzchni ziemi. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl