[ Pobierz całość w formacie PDF ]
cynicy. Na wspaniałych dywanach Arystypa stanął Diogenes w zabłoconych sandałach. Cynicy zaczęli się
mnożyć, można ich było spotkać na każdym rogu ulicy i we wszystkich sferach społecznych. A przecież cynicy
nic innego nie robili, jak właśnie sabotowali ówczesną cywilizację. Byli nihilistami epoki hellenizmu. W nic nie
wierzyli i niczego nie tworzyli. Swoją rolę sprowadzali do rozkładania cywilizacji - lub raczej - do
podejmowania prób jej rozkładu, bo im także nie udało się osiągnąć swego celu. Cynik, pasożyt na łonie
cywilizacji, żyje z tego, że ją odrzuca, dlatego właśnie, że jest przekonany o jej niewzruszonej trwałości. Cóż
robiłby cynik wśród barbarzyńskiego ludu, gdzie wszyscy w sposób naturalny i poważny to właśnie by czynili,
co on w grotesce uważa za swoje osobiste zadanie? Kim byłby faszysta, który by nie mówił zle o wolności, czy
superrealista, który by nie przeklinał sztuki?
Ten typ człowieka, zrodzony w świecie zbyt dobrze zorganizowanym, który widzi dla siebie same
korzyści, a jest zarazem ślepy na niebezpieczeństwa, po prostu nie potrafi zachowywać się inaczej. Jest
rozpuszczony przez środowisko, w którym żyje, przez cywilizację . Beniaminek , żyjący w niej jak w domu
rodzinnym, nie odczuwa żadnej potrzeby wyjścia poza własne, kapryśne ja , nic go nie skłania do posłuchu
wobec wyższych, zewnętrznych względem siebie instancji, a już najmniej czuje się w obowiązku docierania do
najgłębszych pokładów własnego przeznaczenia.
XII
Barbarzyństwo specjalizacji
Moja teza brzmi, iż człowiek masowy jest automatycznym wytworem cywilizacji XIX wieku. Dobrze
byłoby teraz wyjść poza to ogólne stwierdzenie i głębiej przeanalizować mechanizm owej produkcji. Tym
samym teza, konkretyzując się, stałaby się bardziej przekonywająca.
Jak już mówiłem, cywilizację XIX wieku można sprowadzić do dwóch wielkich wymiarów: demokracji
liberalnej i techniki. Pomówmy teraz o tym drugim. Współczesną technikę rodzi połączenie kapitalizmu z
naukami eksperymentalnymi. Nie każda technika ma podstawy naukowe. Ten, kto w czasach prehistorycznych
wytwarzał topory z krzemienia, niewątpliwie tworzył technikę, jakkolwiek na pewno działalność ta pozbawiona
była podstaw naukowych. Starożytni Chińczycy doszli do wysokiego stopnia sprawności technicznej, nie
podejrzewając nawet istnienia fizyki. Jedynie nowoczesna technika europejska tkwi swymi korzeniami w
naukach teoretycznych i tym właśnie korzeniom zawdzięcza ową szczególną właściwość, jaką jest możność
nieograniczonego rozwoju. Pozostałe techniki - jak te, które się rozwinęły w dolinach Mezopotamii i Nilu, w
Grecji i w Rzymie, czy wreszcie w Azji - dochodziły zawsze w swoim rozwoju do pewnego punktu, którego nie
były już w stanie przekroczyć i od momentu jego osiągnięcia zaczynały cofać się w pożałowania godnym
procesie inwokacji.
Wspaniała technika Zachodu umożliwiła wspaniałe rozmnożenie się rasy europejskiej. Przypomnijmy
sobie dane statystyczne, które, jak mówiłem, były dla mnie natchnieniem do napisania tego eseju, i w których w
formie zalążkowej zawarte są wszystkie prowadzone tu rozważania. Od wieku VI do roku 1800 Europie nie
udało się uzyskać większej liczby ludności niż 180 milionów. Od roku 1800 natomiast do 1914 liczba jej
mieszkańców wzrosła do 460 milionów. Jest to skok zupełnie bez precedensu w dziejach ludzkości. Nie ulega
wątpliwości, iż technika - wraz z demokracją liberalną - zrodziły człowieka masowego w ilościowym tego słowa
znaczeniu. Ale w tym eseju starałem się wykazać, iż są one także odpowiedzialne za istnienie człowieka
masowego w jakościowym i pejoratywnym znaczeniu tego terminu.
Na samym początku uprzedzałem, iż pod słowem masa nie należy rozumieć wyłącznie czy przede
wszystkim robotników; nie określa ono tutaj żadnej klasy społecznej, lecz pewien sposób czy rodzaj bycia
człowiekiem, który można dziś dostrzec we wszystkich klasach społecznych, a zatem jest charakterystyczny dla
naszych czasów i zdominował je bez reszty. Za chwilę przekonamy się o tym aż nadto wyraznie.
Kto sprawuje dziś władzę społeczną? Kto narzuca naszej epoce swoją strukturę duchową? Bez wątpienia
burżuazja. Jaka grupa w łonie burżuazji cieszy się największym uznaniem, stanowi coś w rodzaju współczesnej
arystokracji? Bez wątpienia technicy: inżynierowie, lekarze, finansiści, profesorowie, itp. Kto jest tej grupy
najczystszym, najdoskonalszym przedstawicielem? Bez wątpienia ludzie nauki. Gdyby jakaś pozaziemska istota
odwiedziła Europę w celu wyrobienia sobie o niej sądu i zwróciła się do jej mieszkańców o wskazanie takiej
grupy ludzi, z którą się najbardziej identyfikują, Europejczycy bez wątpienia z dumą i przekonani o korzystnym
35
[ Pobierz całość w formacie PDF ]