[ Pobierz całość w formacie PDF ]

na kampusie przed wyjazdem do domu. Oraz ich ostatni wspólny wieczór. Obiecywali sobie, że będą
się odwiedzać, utrzymywać kontakt, ale oboje zdawali sobie sprawę, że nawał zajęć może im to
uniemożliwiać niezależnie od tego, jak bardzo tego chcą. Poza tym Matt zdawał sobie sprawę, że
Kate jest przyjemnością, której nie wolno mu zatrzymać, zważywszy, jakie czeka go życie.
Tego ostatniego wieczoru jak zawsze przyszła do niego. Zaczęło się też  jak zawsze : pizza, piwo
i film, który miał pomóc zapomnieć o nieuchronnym pożegnaniu. Jak dziesiątki razy wcześniej Kate
oglądała film przytulona do niego, zimne dłonie ogrzewając ciepłem jego ciała. Mimo że go
pociągała, nigdy nie dopuścił, by ich  przyjazń przekroczyła tę granicę. To, co dawniej było torturą,
teraz wydało mu się kołem ratunkowym, które wymyka mu się z rąk.
To już nigdy się nie powtórzy, nigdy z nią nie będzie. Gdy pochylił się nad nią, przeniosła na niego
wzrok. Jej oczy mówiły to samo, co czuł. Tak, to koniec. Rozchyliła wargi, by powiedzieć słowa
pożegnania, o czym nie chciał słyszeć. Należało jej przeszkodzić. Wpijając się jej w usta, poczuł, że
górę bierze w nim pierwotny instynkt.
Takiej eksplozji się nie spodziewał. Otoczył Kate ramionami, wplatając palce w jej włosy.
W pewnej chwili poczuł, że i Kate ten pocałunek sprawia przyjemność, że chciałaby więcej.
Odsunął się na chwilę, by ściągnąć z nich T-shirty, po czym wrócił do pieszczot. Gdy jego wargi
zsunęły się na jej piersi, wygięła się, by rozpiąć biustonosz, po czym upuściła go na podłogę.
Była piękna. Kasztanowe włosy rozrzucone na oparciu kanapy, zmysłowe szare oczy i aksamitna
skóra.
Jeszcze raz pocałował ją w usta. Przylgnęła do niego. Pragnęła go, a on jej. Nie przerywając
pocałunku, rozpiął jej dżinsy. Wsunąwszy w nie dłoń, po raz pierwszy pomyślał, że może nie być
w stanie nad sobą zapanować, że taka erekcja jeszcze mu się nie zdarzyła.
Zdjął dżinsy, a następnie uwolnił Kate ze spodni. Wsunął się między jej uda i wszedł w nią jak
najgłębiej. Gdy jęknęła, zorientował się, że sprawia jej ból, o czym świadczyły również łzy płynące
jej z oczu. Boże, co ja zrobiłem? Już miał się wycofać, gdy go przytrzymała.
 Nie ruszaj się  szepnęła.
 Katie, sprawiam ci ból.
 Proszę, nie ruszaj się.
 Katie&
 Proszę&
Wcześniej nigdy go o nic nie prosiła. Zadrżał na myśl, że to jest jej pierwsza prośba. Zamknął
oczy, wtulając twarz w jej ramię, by odciąć się od rzeczywistości. Kate była dziewicą, a on zadał jej
ból.
 Kate, ufasz mi?  szepnął z twarzą w jej włosach pachnących rozmarynem i miętą.
 Tak.  Jej szczerość przyprawiła go o bolesny skurcz serca.
 Okej, wez mnie za szyję i mocno się trzymaj.
Nie wychodząc z niej, usiadł. Gładził ją po plecach, by uśmierzyć jej ból.
 Przepraszam  szepnęła.
 To ja cię przepraszam.  Otarł palcem jej łzy, a potem delikatnie ją pocałował.
Kiedy odwzajemniła pocałunek, stracił rachubę czasu, ale w pewnej chwili poczuł, że Kate się
poruszyła. Jego ciało przypomniało sobie natychmiast, gdzie się znajduje, a nieznaczny ruch Kate
sprawił, że od razu zareagowało.
 Och!
Nim zdążył ją poprosić, by mu pozwoliła się wysunąć, znowu się zakołysała. Jej oddech stawał się
coraz bardziej urywany, piersi za każdym razem muskały jego tors.
Wpatrywał się w nią zafascynowany i tylko dzięki temu nie tracił nad sobą kontroli, ale i on
w końcu zaczął się kołysać. W pewnej chwili zorientował się, że Kate wstrzymuje oddech, że ten
oddech rwie się coraz bardziej, aż uniosła się i z impetem opadła, krzycząc. Poczuł, jak cała drży
i pulsuje. Nareszcie nie musiał się powstrzymywać.
Wtulona w niego, zasapana i spocona wyszeptała:
 Kocham cię.
Przez rok igrał z ogniem i na koniec się sparzył. Przez ten czas udawało mu się opierać jej
urokowi, a teraz razem rzucili się w otchłań, skąd nie było już odwrotu. Starał się myśleć
racjonalnie, co w tych okolicznościach było prawie niewykonalne, ale ktoś musiał, a na pewno nie
była to Katie.
Słyszał o kobietach, które przywiązują się emocjonalnie do pierwszego kochanka, oszołomione tym
doświadczeniem. Katie jest takim przypadkiem? Jednak gdyby go kochała, to chybaby mu to wyznała
wcześniej.
Nie wypuszczając jej z objęć, zaniósł ją do sypialni i położył na łóżku. Na widok krwi na jej udzie
zrobiło mu się przykro. %7łałował, że wziął ją tak brutalnie. Gdy przykrył ich kołdrą, wtuliła się
w niego, więc bezwiednie objął ją ramieniem.
 Nie wiedziałem& Dobrze się czujesz?
 Fantastycznie.  Chwyciła go za rękę. Kilka minut pózniej zapadła w sen.
Nie mógł zasnąć dręczony nagim dowodem tego, co zrobił, zastanawiając się, co dalej. Patrzył na
światła za oknem, ważąc w myślach argumenty za i przeciw. Znalazł się pod ścianą, kiedy trudne
zadanie pożegnania się z nią stało się wręcz niewyobrażalnie trudne.
To był pierwszy raz dla nich obojga. Ona straciła dziewictwo, on poczuł, że się z nią naprawdę
kochał, w odróżnieniu od wcześniejszych stosunków cielesnych. A do tego przyparty pożądaniem do
tego stopnia, że stracił nad sobą kontrolę. Nie mógł pozbierać myśli. Bo obok niego śpi Katie, a on
siłą woli powstrzymuje się, by jej nie obudzić i znowu się z nią kochać.
Gdy nad ranem otworzył oczy, zobaczył, że Katie się w niego wpatruje.
 Nie jadę do Bostonu  oświadczyła.
Poczuł, że konsekwencje tej nocy rozrastają się do rozmiarów, których przed zaśnięciem nawet
sobie nie wyobrażał.
 To niemożliwe. Ja wyjeżdżam do Nowego Jorku, ty do Bostonu.  Starał się, by zabrzmiało to tak
samo stanowczo jak jej oświadczenie.
 Matt, nie chcę wyjeżdżać do Bostonu. Bez ciebie.
Sytuacja znów wymykała się spod kontroli. Czy ona wie, co mówi? Rezygnuje ze studiów, ze
stypendium, ze wszystkiego, na co tak ciężko pracowała? Dla niego? Wykluczone. Nigdy w życiu nie
pozwolono mu mieć własnych marzeń i planów, więc nie zgadzał się, by Katie poświęciła swoje.
Nagle doznał olśnienia. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl