[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ekonomistę Johna Maynarda Keynesa w ksią\ce "Essays and Sketches in Biography"
(Meridian Books, 1956, s. 280 - 290, rozdział "Newton - człowiek"). Równie\
Richard S. Westfall, w "The Life of Isaac Newton" (Cambridge University Press,
1993, s. 125) przytacza fragment zapisków teologicznych Newtona i mówi, i\
uczony "wierzył, \e Biblia przede wszystkim zawiera przepowiednię dziejów
ludzkości". Temat ten powraca tak\e w ksią\ce Westfalla "Never at rest: A
Biography of Isaac Newton" (Cambridge University Press, 1980, s. 346 n.). Z
wynikami badań Ripsa i Witztuma zapoznałem się na podstawie pierwszej, roboczej
wersji raportu, który następnie został przedło\ony do oceny specjalistom.
Cytowany przeze mnie fragment pochodzi właśnie z tej wersji. Praca została
pózniej opublikowana w amerykańskim czasopiśmie matematycznym "Statistical
Science" z sierpnia 1944 r. (vol. 9, nr 3, s. 429 - 438) w artykule pt. "Ciągi
równoodległych liter w Księdze Genesis" Dorona Witztuma, Elijahu Ripsa i Joawa
Rosenberga. Rozmawiałem z wydawcą pisma, Robertem Kassem, zanim artykuł został
opublikowany. Przytaczane przeze mnie fragmenty jego komentarza do pracy cytuję
za rękopisem po pierwszej redakcji, który mi osobiście przedstawił. Komentarz
ukazał się pózniej drukiem w "Statistical Science", s. 306. Zgodnie z wynikami
Ripsa i Witztuma ogłoszonymi w "Statistical Science", prawdopodobieństwo
przypadkowego wystąpienia imion i nazwisk w połączeniu z odpowiednimi datami
wynosiło 1 do 4 000 000, ale pózniejsze analizy wykazały, i\ jest ono jeszcze
ni\sze i wynosi około 1 do 10 000 000. Przeprowadzone przez uczonych badanie
polegało na zestawieniu 32 nazwisk, ka\dego z 2 datami związanymi z \yciem danej
osoby. Następnie mieszano wszystkie trójki oprócz jednej, co dawało określoną
kombinację informacji. Wszystkie takie kombinacje, których łącznie było około
miliona, wprowadzano po kolei do komputera, by sprawdzić, która trójka pojawia
się w Biblii w wyraznie odczytywalny sposób. "Przy czterech kombinacjach w
Biblii pojawiała się trójka nieprawdziwa - wyjaśnia Rips - lecz w 999 995
przypadkach pojawiała się tylko trójka prawidłowa". W drugim eksperymencie z
kolejnych kombinacji eliminowano prawidłową, zgodną z rzeczywistością trójkę, a
właściwie dopasowane dane pojawiały się tylko w jednej kombinacji, gdzie
wszystkie trójki były zgodne z rzeczywistością. Sprawdzono w ten sposób 10
milionów kombinacji, z których tylko jedna pojawiła się w Biblii. - śadna z
losowo zestawionych kombinacji nie pojawiła się tak wyraznie jak prawidłowa -
powiedział Rips. - Wynik wynosił 0 do 9 999 999, lub 1 na 10 000 00 25 stycznia
1993 roku, w trakcie telefonicznego wywiadu, Harold Gans opowiedział mi o
wynikach własnego, niezale\nie prowadzonego badania, więcej szczegółów podał mi
w grudniu 1996 r. Przedstawiając swą pracę pismu "Statistical Science", Gans
stwierdził: "Uwa\amy, i\ niniejsza praca stanowi kolejne potwierdzenie wyników
uzyskanych przez Witztuma, Ripsa i Rosenberga". Harold Gans wyliczył
prawdopodobieństwo odnalezienia w Biblii nazw miejscowości powiązanych z latami
\ycia mędrców na 1 do 200 000. Od czasu opublikowania pracy przez Ripsa -
Witztuma, co miało miejsce w sierpniu 1994 roku, redakcja "Statistical Science"
nie otrzymała \adnych głosów krytycznych, jak w styczniu 1997 roku oświadczył w
rozmowie telefonicznej profesor Kass. Pobie\na krytyka tej pracy została
przedstawiona przez australijskiego naukowca, Avrahama Hasofera, w piśmie
religijnym "Be - Or ha - Tora" (1993, nr 8, s. 121 - 131). Było to jednak przed
oficjalnym opublikowaniem wyników badań przez Ripsa - Witztuma. Hasofer nie
krytykował matematycznie udowodnionego istnienia w Biblii ukrytego przekazu, a
ponadto sam nie przeprowadził \adnej próby sprawdzenia, czy zaszyfrowane
informacje rzeczywiście pojawiają się w Biblii, ani w \aden inny sposób nie
badał szyfru. Zastrze\enia zgłaszał te\ inny australijski naukowiec, Brendan
McKay, publikując je w Internecie zanim jeszcze powstała niniejsza ksią\ka.
Twierdził on mianowicie, \e kod, którego obecność stwierdzona została przez
Ripsa - Witztuma w Księdze Rodzaju, nie występuje w innych Księgach Biblii. Nie
wiedział jednak o odnalezieniu w Księdze Liczb i Powtórzonego Prawa wiadomości o
zamachu na Rabina, i to zanim jeszcze wydarzenie to nastąpiło, ani te\ o
informacjach dotyczących innych wydarzeń zaszyfrowanych w ka\dej z pięciu Ksiąg
Tory. McKay podwa\ył równie\ stosowaną przez Ripsa metodę statystyczną. Jego
praca nie wyszła jednak poza formę wersji roboczej. Nie przeszła te\ procedur
krytycznych, jak praca Ripsa, ani nie została przedstawiona do publikacji
"Statistical Science" czy te\ jakiemukolwiek innemu powa\nemu periodykowi. Rips
odpowiedział na zarzuty McKaya, zapraszając go do dyskusji: - Myślę, \e nie ma
racji - stwierdził. Największa sława matematyczna w Izraelu, Robert J. Aumann,
zauwa\ył, i\ jeśli MacKay ma rację, to zgodnie z jego własnymi obliczeniami
prawdopodobieństwo wystąpienia rezultatów uzyskanych w badaniach Ripsa -
Witztuma wynosi 1 do 1000, ciągle jest więc bardzo niskie. Taki wynik uznaje się
za dostatecznie mocny dowód przy najbardziej rygorystycznych testach stosowanych
przez matematyków. Statystyk z Harvardu, Persi Diaconis, w liście 7 maja 1990
roku właśnie takie kryterium uznaje za miarodajne dla eksperymentu Ripsa -
Witztuma dowodzącego istnienia szyfru w Księdze Rodzaju: "Tak niewiarygodna
hipoteza nadaje się do ogłoszenia tylko przy poziomie istotności wynoszącym 1 do
1000 lub wy\szym". Badanie przeprowadzone przez Ripsa i Witztuma spełnia
kryteria wyznaczone przez Diaconisa, prezentując poziom istotności wynoszący co
najmniej 1/50 000 (a pózniejsze doświadczenia nawet 1/10 000 000). Dlatego te\
Diaconis uznał, i\ praca jak najbardziej nadaje się do publikacji w piśmie
"Statistical Science". Pewien izraelski matematyk, który prosił o niewymienianie
jego nazwiska, powiedział mi w grudniu 1996, \e rozpoczął "wstępne badania" nad
pracą Ripsa - Witztuma. Ustalił, \e "nie ma dowodu", by wnioski były błędne,
oraz \e "zastosowany aparat matematyczny i informatyczny jest niepodwa\alny".
Zakwestionował natomiast sposób, w jaki Rips i Witztum dobierali imiona i
nazwiska mędrców oraz ich połączenie z datami narodzin i śmierci, które miały
znalezć się w Biblii. Przekazałem to pytanie Ripsowi. Wyjaśnił on, i\ wraz z
Witztumem najpierw uło\yli listę 34 osób na podstawie standardowego wykazu
"Encyclopedia of Great Men in Israel", wybierając całkowicie mechaniczne
nazwiska czy imiona osób, którym encyklopedia poświęcała więcej ni\ trzy
kolumny. Pierwsze doświadczenie wykazało, jak mówi Rips, "bardzo silną korelację
między imionami i datami", niezbicie potwierdzając faktyczne istnienie szyfru w
Księdze Rodzaju. Nieco pózniej statystyk z Harvardu, Persi Diaconis, niezale\ny
autorytet nadzorujący badania uczonych izraelskich, poprosił o "najnowsze dane",
nową listę, której nie mo\na by posądzić o celowy dobór nazwisk z du\ym
prawdopodobieństwem mogących pojawić się w Biblii. Rips i Witztum, znów
całkowicie mechanicznie, uło\yli nową listę, zawierającą tym razem 32 nazwiska.
Wybrali wyłącznie takie osoby, którym ta sama encyklopedia poświęcała ponad
półtorej, a mniej ni\ trzy i pół kolumny. Poniewa\ wielu mędrców, zwłaszcza
dawnych, występowało nieraz pod ró\nymi imionami, Rips przedło\ył listę 32
nazwisk szefowi katedry Bibliografii Biblijnej Uniwersytetu Bar - Ilan w
Izraelu, dr Szlomo Z. Havlinowi. Havlin, największy znawca literatury
[ Pobierz całość w formacie PDF ]