[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Jego opalone palce zacisnęły się na kierownicy.  Byłem jej ojcem, ale nie
byłem świadkiem żadnego wydarzenia w jej życiu. Ty też nie, Nell. Byliśmy
nieobecni.
Milczała, czując ucisk w gardle.
 Nie chciałbym, żeby to powtórzyło się teraz z Samem.
 To co możemy zrobić?  spytała wreszcie.
 Nie wiem  odparł ponuro. Spojrzał na Nell i jego wzrok złagodniał.
 Muszę się nad tym zastanowić.
Wysiadł i otworzył przed nią drzwi mercedesa. Zastanawiała się, czy
znów ją pocałuje, kiedy będzie wysiadała. Zadrżała w oczekiwaniu. Wciąż
pamiętała, jak cudownie było kochać się z tym mężczyzną.
 Mam jeszcze lepszy pomysł  powiedział, gdy stanęła obok niego. 
Może porozmawiamy o tym wieczorem przy kolacji?
 Przy kolacji?  powtórzyła ze zdumieniem.
Na myśl o tym, że ma pójść na kolację z Jacobem Tuckerem zakręciło
jej się w głowie.
Z nabrzeża dobiegał ryk promu i piski mew. W oczach Jacoba błysnęły
ogniki.
 Tak, przy kolacji. Rozumiesz, o czym mówię, prawda? Kolacja, taki
posiłek, który je się wieczorem. Pójdziemy do restauracji, usiądziemy przy
stoliku i zjemy kolację.
Spojrzała na niego miażdżącym wzrokiem. Chyba nie proponuje jej
randki po dwudziestu latach?
44
RS
 Skoro od jutra masz się zajmować dzieckiem, to trzeba wykorzystać
okazję, że dzisiaj nie masz jeszcze takich obowiązków. Kto wie, jak będzie
potem wyglądać twoje życie? Może to twój ostatni wolny wieczór?
 To prawda.
Uśmiechnął się, zaglądając jej w oczy.
 Czy mam rozumieć, że się zgadzasz?
Jego uśmiech sprawił, że nie mogła mu odmówić.
 Chyba tak.  Uśmiechnęła się z zażenowaniem.  Dziękuję  dodała
po chwili.  Ale nie chciałabym wracać zbyt pózno do domu.
 Co powiesz na włoską restaurację przy Lygon?
Lygon Street była znana z najlepszych restauracji w Melbourne
prowadzonych przez włoskich imigrantów. Nell była tam wiele razy i
zawsze zachwycała się miłą atmosferą i wspaniałym jedzeniem.
 Dlaczego nie?  odparła.  Lygon Street to znakomite miejsce.
45
RS
ROZDZIAA CZWARTY
Z rękoma w kieszeniach i opuszczoną głową Jacob przemierzał
centrum handlowe w Melbourne, mijając Spencer Street, Collins, King i
Bourke Street i spacerując bez celu i kierunku. Minął najlepsze domy
towarowe w Australii, wiele wspaniałych księgarń i kawiarni, ale wcale nie
zwracał na nie uwagi.
Nigdy nie lubił zapachu spalin, ulicznego gwaru, wieżowców z betonu
zasłaniających widok nieba i wilgotnych zaułków o stęchłym zapachu.
Zawsze współczuł przechodniom o pustych twarzach, bez względu na
pogodę ubranych w ciemne garnitury, goniącym w pośpiechu wśród
ciągłego ataku reklam, by kupować coraz więcej.
Po kilku dniach pobytu w Sydney czy Melbourne pragnął jak
najszybciej znalezć się z powrotem w buszu i cieszyć się tam otwartą
przestrzenią, widokiem nieba, zapachem eukaliptusów i słońcem. Nawet
kurz wzniecany kopytami bydła był lepszy od spalin w wielkomiejskich
korkach.
Bardzo pragnął zabrać Sama z miasta. Uważał, że Nell nie ma racji,
upierając się, że dziecko nie może wychowywać się na farmie. Sama
spędziła dzieciństwo w buszu, więc musiała zdawać sobie sprawę ze
wszystkich jego zalet.
Dzieci wychowane w buszu były wysportowane i niezwykle zręczne.
Potrafiły zorganizować sobie zabawy na dworze, zamiast tkwić w domu z
nosem przylepionym do ekranu telewizora albo komputera. Busz jest
najlepszym miejscem dla Sama.
Niestety to tylko marzenia. Jacob wiedział, że nie może żądać, by Nell
oddała mu na wychowanie wnuka. Poznał jej smutne losy, a kiedy ją
46
RS
obserwował, ta dojrzała kobieta bardzo przypominała mu cudowną
dziewczynę sprzed dwudziestu lat.
Nell bez wątpienia zasługuje na to, by zostać matką Sama. Martwił się
jednak, że chłopczyk będzie wychowywać się z dala od niego, w odległości
paru tysięcy kilometrów. Jak często uda mu się go odwiedzać?
To nie jest przyjemna perspektywa.
Ze zmarszczonym czołem i zaciśniętymi zębami przeciął Swanson
Street.
Dobrze, że chociaż nie musi się przejmować jej mężem. Nie był
pewien, czy to ma wielkie znaczenie, ale dzięki temu przynajmniej może ją
pocałować.
Oddałby wszystko, by ten pocałunek mógł trwać wiecznie.
Marzenia, znów marzenia! Poza tym gdzieś jest przecież ojciec Sama.
Jean Browne może ignorować ten fakt, ale ów prawdopodobnie bardzo
młody chłopak ma prawo dowiedzieć się o dziecku. Ojcowie, tak samo jak
dziadkowie, odgrywają bardzo ważną rolę w życiu męskich potomków. Ja-
cob stracił ojca, gdy był małym dzieckiem, i wcale go nie pamiętał. Matce [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl