[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Alex zmarszczył brwi.
Bo taka jest prawda. A poza tym ona
mnie rzuciła, więc nie łączy nas prawie
nic.
Will próbował stłumić śmiech, ale
bezskutecznie.
Gwen cię rzuciła? Czy nie zrobił
tego najpierw Alex Stanton?
Być może, ale sprawa nie jest
skończona, więc nie spisuj mnie na
straty. Zostały nam jeszcze cztery dni.
Chyba ją przekonam, że póki jest tutaj,
może wart jestem tego, żeby porzuciła
śluby wstrzemięzliwości. Potem może
znów żyć jak zakonnica, ja tymczasem
będę się zabawiał, a Gwen, jak wiele
innych kobiet, zamieszka w moich
wspomnieniach.
Mów, co chcesz, ale pozwól, że ci
coś poradzę. Jeśli chcesz zachować
w tajemnicy to, co jest albo czego nie
ma między wami, lepiej bądz
ostrożniejszy. Nigdy nie widziałem,
żebyś patrzył na jakąś kobietę tak jak na
Gwen. Adrienne to za chwilę zauważy.
Ruszył przez trawnik w stronę żony.
A konkretnie, to jak ja na nią
patrzyłem?
Will zatrzymał się i odwrócił
z napiętym i poważnym wyrazem twarzy.
Prawie tak, jak gdybyś pragnął być
ojcem tego dziecka.
ROZDZIAA PITY
To był wyczerpujący dzień. Za dużo
słońca, wrzawy i chodzenia na piechotę.
Za dużo energii straciła na to, by
trzymać się z daleka od spojrzeń Alexa,
a także od ciągłego gadania Adrienne
o tym, że powinna się przeprowadzić.
Gdy orszak samochodów wjechał na
okrężny podjazd przez willą, Gwen
chciała tylko wyspać się za wszystkie
czasy. Ktoś proponował, by obejrzeć
jakiś film, ale ją interesowało tylko
jedno: bliski kontakt z poduszką.
Nie zwracała uwagi ani na Adrienne,
ani na Alexa, przeprosiła i szybko
poszła do swego pokoju.
Zwalczyła pokusę, by pójść spać
w ubraniu, zdjęła biżuterię i włożyła za
duży podkoszulek z uniwersytetu
Tennessee. Po chwili spała już jak
kamień.
Trochę po północy obudził ją jednak
dotkliwy ból w krzyżu. Podsunęła
poduszkę pod kolana, przewróciła się na
bok, ale przez dwadzieścia minut ból nie
ustępował i rozbudził ją na dobre.
Włączyła lampkę i usiadła na łóżku.
Gdyby była u siebie, wzięłaby gorący
prysznic, aby rozluznić mięśnie, ale
widok kostiumu kąpielowego na
komódce podsunął jej lepszy pomysł.
Pływanie w basenie odpręży ją
i przyniesie ulgę obolałym mięśniom,
pomyślała.
Nasłuchiwała chwilę i uznała, że
grobowa cisza świadczy o tym, że
wszyscy już poszli spać.
Znakomicie. Po raz pierwszy od
zajścia w ciążę włoży swój ulubiony
kostium bikini, granatowy w białe
kropki, w którym nie chciała pokazywać
się publicznie.
Okazało się, że nadal świetnie na niej
leży, choć talia wypadła nieco niżej, pod
wystającym brzuchem. W kostiumie
jednoczęściowym dla ciężarnych będzie
pływać w dzień, razem z resztą
towarzystwa.
Bransoletkę rozpięła i położyła na
komódce, chwyciła ręcznik i przeszła
chyłkiem przez ciemny korytarz, a potem
wprost przez kuchnię.
Na zewnątrz zapadła już ciemna noc,
ale przy włączonych światłach woda
basenu jaśniała turkusowym blaskiem.
Gwen rzuciła ręcznik na jeden z leżaków
i poszła do basenowej drabinki.
Zanurzając stopę, poczuła, że woda
jest chłodna, ale nie za zimna.
Zagłębiała się powoli, centymetr po
centymetrze, dopóki woda nie sięgnęła
jej do pasa.
Zmiało popłynęła przed siebie
i wynurzyła się na drugim końcu basenu,
biorąc oddech i odgarniając mokre
włosy z twarzy. Czuła się rozkosznie
w wodzie, w dodatku była lekka jak
piórko. Ból w krzyżu zaczął ustępować.
Odepchnęła się od ściany i popłynęła
z powrotem. Pokonała kilka długości
basenu, a potem położyła się na plecach.
Woda zakryła jej uszy i tłumiła
otaczające dzwięki, a nad sobą widziała
tylko cichą rozgwieżdżoną noc.
Jako nastolatka setki razy leżała
w nocy na trawie, obserwując gwiazdy
i wypowiadając życzenia. Marzyła
wtedy, że kiedyś wyjedzie z Tennessee
i dokona w życiu czegoś wielkiego
i ważnego. Już w wieku piętnastu lat
wiedziała, że chce zostać pielęgniarką.
Pragnęła pomagać ludziom i zmieniać
ich życie na lepsze.
Sądziła, że dlatego właśnie
ofiarowała się z pomocą Robertowi
i Susan. Od wielu lat pracowała jako
pielęgniarka, ale nie zaspokajało to
w pełni jej potrzeby pomagania innym.
Oprócz opiekowania się żołnierzami na
polu bitwy lub dziećmi w krajach
Trzeciego Zwiata nie bardzo wiedziała,
co mogłaby robić więcej.
Jednak proponując, że wynosi
w swoim łonie dziecko Roberta i Susan,
dokonała prawdziwego wyczynu.
Wzbogaciła życie dwojga bliznich.
Odruchowo uniosła ręce nad głowę,
a potem szybko je opuściła.
Powierzchnia wody lekko zafalowała.
Gdy stanęła w basenie, zobaczyła
przelatujący po niebie meteor.
Musimy wypowiedzieć jakieś
życzenie, Orzeszku powiedziała.
Czego pragniemy?
Mając do dyspozycji szeroki wachlarz
możliwości, trudno było zdecydować.
Oczywiście tego, by Robert i Susan
mieli zdrowe i szczęśliwe dziecko. Ale
czego chciała ona sama? Poświęciła tyle
czasu na opiekę nad innymi, że nie
potrafiła na to odpowiedzieć. Zawód
pielęgniarki jej nie wystarczał. Nawet
rola surogatki nie przyniosła jej
oczekiwanej satysfakcji.
Miała mętlik w głowie. Czego pragnie
dla siebie? Wolności? Rodziny?
Namiętności?
Czego chcę? odezwała się na głos.
Może gwiazdy wskażą jej właściwy
kierunek. Gdy pytania krążyły jej po
głowie, pomyślała od razu
o rozbrajającym uśmiechu Alexa, jego
potarganych włosach, niemalże słyszała
jego stłumiony przez wodę śmiech.
Pragnę go, Orzeszku, a nie
powinnam. Co byś zrobił na moim
miejscu?
Jeśli go pragniesz, idz za głosem
tego pragnienia przez wodę dotarł do
jej uszu jakiś przyciszony głos.
Zaskoczona próbowała stanąć, ale
znów zniknęła pod powierzchnią.
Gdy w końcu wynurzyła głowę
z wody, zobaczyła Alexa, który stał na
brzegu basenu. Miał na sobie niezapięte
dżinsy, nic poza tym.
Widok nagiego mocnego torsu
i silnych mięśni zaparł jej dech
w piersiach. Nagle przypomniała sobie,
co czuła, pieszcząc jego skórę oraz jak
ją łaskotały w nos krótkie włoski, gdy
oparła głowę na jego piersi. Sięgnęła
teraz wzrokiem tam, gdzie włoski
ciemniały i znikały w rozpięciu
dżinsów.
Wygląda na to, że Alex nie ma nic pod
spodem, jak gdyby wsunął je
w pośpiechu, by zbiec na dół. Poczuła
nagłą falę gorąca. Pragnęła Alexa, lecz
nie chciała, by o tym wiedział.
Jak długo tu stał i słuchał, co mówiła?
Oglądał jej wystający nad powierzchnię
wody biały brzuch? Przypływ złości
szybko zagłuszył falę pożądania.
Wściekła, chlusnęła w jego stronę
wodą, ale zdążył cofnąć się i uniknąć
ochlapania.
Co ty wyprawiasz? zapytał.
Wypraszam sobie, żebyś mnie
szpiegował warknęła, z furią bijąc
o wodę nogami, by jej drobne ciało nie
poszło na dno po głębokiej stronie
basenu. Co tu robisz? zapytała.
Nie mogłem zasnąć. Zszedłem na
dół, żeby wypić szklankę wody
i sprawdzić, czy zostało jeszcze trochę
ciasta, które upiekła Helena.
Zobaczyłem cię przez okno w kuchni. Co
tu robisz sama w środku nocy?
Gwen puściła to pytanie mimo uszu
i popłynęła do płytszego końca basenu,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]