[ Pobierz całość w formacie PDF ]
To pytanie zostało mi postawione, również w trakcie audycji Radia Maryja, przez
jednego z tych psychiatrów, jakiego każdy egzorcysta chciałby mieć u swojego boku.
Tak, my również zauważamy takie objawy i występują one coraz częściej, zwłaszcza u
ludzi młodych. Dodam do tego: utratę wiary, tendencję do zamykania się w domu,
całkowitą niezdolność do studiowania lub do wykonywania jakiejkolwiek pracy, aż do
pewnego rodzaju blokady umysłowej.
Często dochodzi do tego niechęć do jedzenia i niższości, który doprowadza osobę do
całkowitej izolacji od wszystkiego i od wszystkich, do zamknięcia się w sobie i
wreszcie do desperacji. Egzorcyzmowałem z pozytywnym skutkiem, w klinice Gemelli
w Rzymie, pewną dziewczynę dotkniętą anoreksją. Zmiało mogę powtórzyć, że w
takich przypadkach jak ten nieodzowna jest współpraca między egzorcystami i psy
(użyję, tak jak Francuzi,
sylaby, która określa psychiatrów, psychologów, psychoanalityków). Zwłaszcza i
przede wszystkim przydatna jest współpraca psychiatrów.
POMÓWMY O SZATANIE
Jakie jest oblicze szatana? Jak można go sobie wyobrazić? Jakie pochodzenie ma jego
wizerunek z ogonem i rogami? Czy naprawdę śmierdzi siarką?
Szatan jest czystym duchem. To my wyobrażamy go sobie, nadając mu fizyczną
formę. A on, kiedy się objawia, przyjmuje wygląd zmysłowy. Jakkolwiek brzydko
bylibyśmy w stanie go przedstawiać, jest on zawsze przeogromnie brzydszy. Nie chodzi
o brzydotę fizyczną, ale o perfidię i oddalenie od Boga, najwyższego dobra i szczytu
wszelkiego piękna.
Sądzę, że przedstawianie szatana z rogami, ogonem, skrzydłami nietoperza, ma
oznaczać degradację, jaka nastąpiła w tym bycie duchowym, który stworzony jako
dobry i olśniewający, stał się obrzydliwy i perfidny. Tak my, zgodnie z naszą
mentalnością, wyobrażamy go sobie trochę jako człowieka zdegradowanego do
poziomu zwierzęcia (rogi, pazury, ogon, skrzydła). Ale są to tylko nasze wyobrażenia.
Szatan, kiedy chce być dostrzegalnie obecny, przyjmuje wygląd zmysłowy, fałszywy,
ale taki, aby go zobaczono: może być przerażającym zwierzęciem, strasznym
człowiekiem, ale mógłby również być eleganckim panem. Zmienia się w zależności od
efektu, jaki zamierza wywołać, strachu lub pociągającego wrażenia. Odnośnie do
smrodu (siarka, spalenizna, gnój), chodzi o fenomeny, które szatan może wywołać, tak
jak może wywołać zjawiska fizyczne na materii i choroby fizyczne w ciele ludzkim.
Może również działać na naszą psychikę za pośrednictwem snów, myśli, fantazji. Może
także przekazać nam swoje uczucia: nienawiści czy desperacji. Są to fenomeny, które
spotykamy w osobach dotkniętych przez choroby diabelskie, a przede wszystkim w
osobach opętanych. Jednak prawdziwa perfidia i prawdziwa brzydota tego bytu
duchowego jest większa od wszelkiego naszego wyobrażenia, wykracza poza zdolność
naszej wyobrazni.
Czy szatan może umiejscowić się w człowieku, w jego części, w jakimś miejscu? I czy
może współmieszkać z Duchem Zwiętym?
Będąc czystym duchem, szatan umiejscawia się nie w jakimś miejscu lub w jakiejś
osobie, nawet jeśli takie sprawia wrażenie. W rzeczywistości nie chodzi o
umiejscowienie się, ale o działanie, o wpływ, jaki wywiera. Nie jest to obecność taka,
jakby jeden byt zamieszkał w drugim bycie czy też podobna do obecności duszy w
ciele.
Jest to jakby siła, która może działać w umyśle, w całym ciele ludzkim lub w jego
części. Dlatego również my egzorcyści mamy czasami wrażenie, że szatan (wolimy
mówić zło) jest, na przykład, w żołądku. Ale chodzi jedynie o siłę duchową, która
działa w żołądku.
Tak samo byłoby błędem myślenie, że w ciele ludzki mogą mieszkać Duch Zwięty i
szatan, tak jakby dwóch rywali było w tym samym pokoju. Są to siły duchowe, które
mogą działać jednocześnie i w różny sposób w tym samym podmiocie. Przedstawmy na
przykład przypadek świętego, który dręczony jest opętaniem diabelskim: bez wątpienia
jego ciało jest świątynią Ducha Zwiętego, w tym sensie, że jego dusza, jego duch,
przylegają w pełni do Boga i poddają się kierownictwu Ducha Zwiętego.
Gdybyśmy myśleli o tym zjednoczeniu jako o czymś fizycznym, również choroby
byłyby nie do pogodzenia z obecnością Ducha Zwiętego. Jest to obecność, która
[ Pobierz całość w formacie PDF ]