[ Pobierz całość w formacie PDF ]

rozwarte oczy spojrzały najpierw na kobietę w zieleni, a potem na Kelsie.
Tej ostatniej wydało się, iż w tym długim, otwartym wejrzeniu czai się zarówno
podejrzliwość, jak i grozba. Dziewczyna ześliznęła się z grzbietu gładkowłosego wierz-
chowca, wciąż trzymając w ramionach płaszcz z kociętami. Kocica zeskoczyła lekko na
ziemię już w tym momencie, kiedy jezdzcy wstrzymali wierzchowce, i teraz wyginała się na
swój koci sposób, muskając długą szarą suknię. W pysku ściskała łańcuch z klejnotem.
Kobieta w szarym odzieniu przystanęła wodząc palcami po puchatym łebku, a w
chwilę pózniej spojrzała ponownie na Kelsie, odzywając się w melodyjnym języku.
Dziewczyna potrząsnęła głową z ubolewaniem.
- Nic nie rozumiem...
Kilkoro z oczekujących wyglądało na zaskoczonych, a kobieta w szarej sukni
zmarszczyła brwi. W chwilę potem Kelsie w swej zbolałej głowie jeszcze raz rozpoznała
tamto niepokojące uczucie.
 ...kto... co..."
Po raz drugi ujrzała oczami wyobrazni scenę na Ben Blairze, próbując przy tym
uzmysłowić sobie każdy najdrobniejszy szczegół. Skoro ci ludzie potrafią czytać w myślach,
z pewnością będą w stanie wyłowić odpowiedz z tego, co właśnie przed nimi roztaczała.
Tymczasem mars na twarzy kobiety tylko się zaostrzył, a wśród słuchaczy przebiegły szmery
szeptów.
 ...brama..." Słowo to wyszło od kobiety, która ją odnalazła. Dotknęła zaraz ramienia
Kelsie, by przyciągnąć całą jej uwagę, i wskazała na siebie.
- Dahaun - wymówiła to imię z przesadnym ruchem warg, a Kelsie jeszcze raz
odpowiedziała:
- Kelsie.
- Kel-Say... - Dahaun skinęła głową. Po czym wskazała kobietę w szarej sukni i
wypowiedziała słowo, które Kelsie znowu dokładnie powtórzyła. Tym samym sposobem
zostali jej przedstawieni pozostali.
Po dwóch próbach dziewczyna zdołała sobie poradzić.
Crytha, Yonan (wyglądał na najmłodszego spośród mężczyzn), Kemoc, Kyllan. A
ten, który górował nad resztą - Urik.
Kocica wspięła się na tylne łapy i drapnęła Kelsie z pretensją. Kiedy dziewczyna
ułożyła na ziemi płaszcz z kociętami, matka od razu się nimi zajęła, jak gdyby nie
dowierzała, że nic się im nie przydarzyło podczas jazdy.
Kelsie poprowadzono spiesznie do najbliższego z tych dziwnych domów. Wewnątrz
za zasłonami kipiała w płytkich zbiornikach woda. Dahaun uczyniła kilka ruchów proponując
Kelsie, by zrzuciła ubranie i wzięła odświeżającą kąpiel. Następnie poczęła wskazywać to tu,
to tam i wymawiać słowa, które dziewczyna powtarzała za nią, starając się je właściwie
akcentować.
Nim skończyła kąpiel i wytarła się do sucha kawałkiem kwadratowej materii, poznała
około dwudziestu pięciu słów, które powtarzała bez przerwy, by je sobie przyswoić.
W chwilę pózniej posilała się z tacy wypełnionej owocami, orzechami i małymi
ciasteczkami. Czuła się nadzwyczaj swobodnie w szatach, które przyniosła jej Dahaun.
Składały się na nie bladozielona luzna koszulka i spodnie raczej w typie obcisłych dżinsów, a
także kaftan z długimi rękawami, sznurowany z przodu wiązadełkami ze srebra, z paskiem,
którego wykute z tego samego metalu sprzączki wygrawerowano w zawiłe wzory. Na nogach
Kelsie miała miękkie buty do połowy łydki, dość dobrze dopasowane. Wręczono jej również
grzebień, by doprowadziła do porządku swoje krótko obcięte, układające się w pukle włosy.
Przez cały czas uczono ją języka.
Na zewnątrz powstało jakieś zamieszanie, którego nie zagłuszył słaby, jednostajny
szelest liści tworzących ściany. Na wezwanie Dahaun wszedł ciężko do środka postawny
mężczyzna w kolczudze. Hełm wsparł na biodrze, odkrywając głowę i twarz. Była to jedna z
tych twarzy, które budzą zainteresowanie. Mężczyzna miał skórę jasnobrązową, jak gdyby
często przebywał na powietrzu, a bardzo ciemne włosy rozjaśniały na skroniach srebrne
pasma. Spoglądał na Kelsie szarymi oczami z taką intensywnością, iż zdawało się, że gdyby
tylko mógł, otworzyłby jej głowę i wygarnął z niej odpowiedzi na pytania, których istnienia
Kelsie nawet nie podejrzewała.
- Przeszłaś przez bramę...
Rozwarłszy usta patrzyła na niego z przestrachem. Mężczyzna zwrócił się do niej w [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl