[ Pobierz całość w formacie PDF ]

że te demokratyczne swobody, którymi się cieszą, a polegające m.in. na głoszeniu
poglądów godzących w politykę własnych rządów, uzyskali właśnie dzięki obecności
amerykańskiej na terenie Europy. I ta podstawowa prawda, oczywista dla nas Polaków i
wszystkich żyjących w totalitarnych systemach czy to na Wschodzie, czy na Zachodzie,
ta podstawowa prawda, iż warunki wolności osobistej, wolności wyboru, wolności myśli,
wypowiedzi, wolności prasy są związane właśnie z systemem demokracji zachodniej, nie
jest bynajmniej wcale tak oczywista dla wielu młodych Niemców, Skandynawów,
Holendrów, w pewnym procencie także Francuzów. Nie bardzo potrafią oni wiązać
problemy społeczno-polityczne i moralne w jeden zespół spraw, w których zagrożenia
wynikają zawsze z naruszenia podstawowych norm moralnych. To niekiedy niesłychanie
uproszczone, naiwne, wręcz dziecięce patrzenie na problem praw i godności człowieka
17
wynika z faktu, iż ci ludzie sami nie przeżyli, nie doświadczyli naszej codzienności. To,
czego nie doznali, wydaje im się mało ważne. Ważny wydaje im się pokój za wszelką
cenę.
Oczywiście, jeżeli miałem odbierać Nagrodę Pokojową Niemieckiego Księgarstwa, to
czułem się zobowiązany mówić o problemach pokoju tak jak ja, jeden z Polaków do-
świadczonych przez dziesięciolecia przeżyte nad Wisłą, widzę i wiem. Przecież także
przed 1939 r. byli na świecie pacyfiści, choćby we Francji, którzy mieli za złe Polsce i
Polakom, że opierali się żądaniom Hitlera, że nie chcieli pogodzić się z próbą
zwasalizowania ich państwa zamierzoną przez Hitlera. Uważali oni, że Polacy prą do
awantury wojennej. Sławne dzisiaj, choć historycznie skompromitowane hasło  Nie
chcemy umierać za Gdańsk" doprowadziło do tego, że ci, którzy to mówili we Francji, nie
chcieli także umierać za Paryż. Jest to etos zupełnie Polakom obcy. Niemcom nieraz
trzeba tłumaczyć, że nie za każdą cenę chcemy spokoju, choć kochamy pokój i nie
chcemy żadnej wojny. Trzeba Niemcom tłumaczyć, że różne ruchy w Polsce 
alternatywne, humanizujące i demokratyzujące z ogromnym ruchem  Solidarności"
ostatnio  dążyły do rozwiązań kompromisowych metodami pokojowymi. Eliminowały
użycie gwałtu i siły jako elementu dyskusji. Równocześnie w tym kraju  w RFN, i nie
tylko tam, bo i we Francji, i we Włoszech - występuje terroryzm i stosowanie siły jako
elementu działania politycznego, podczas gdy my, Polacy, odrzucamy terroryzm. Mamy
jednak prawo do mówienia pełnym głosem o swoich żądaniach, które chcemy realizować
bez Użycia siły.
Serdecznie dziękują Panu za rozmową.
18
WARTO BY PRZYZWOITYM
Wydawnictwo Herdera (Fryburg Bazylea Wiedeń), największy katolicki dom
wydawniczy kręgu języka niemieckiego, ogłosiło jesienią 1983 mój niewielki szkic
pamiętnikarski, przygotowany z inicjatywy i pod opieką redaktorską Reinholda i
.Lehmanna (ur. 1939 r.)  dziennikarza katolickiego i działacza społecznego,
zasłużonego w Niemczech dla sprawy zrozumienia współczesnej problematyki polskej.
Rzecz, napisana po niemiecku, przeznaczona była przede Wszystkim, w założeniu
autora i wydawcy, dla młodszej generacji Niemców, urodzonej po II Wojnie światowej.
Ukazała się pod  zaproponowanym przez edytora  tytułem Herbst dvr Hoffnungen.
Es lohnt sich anstandig zu sein (Jesień nadziei. Warto być przyzwoitym) i spotkała z
zainteresowaniem zaskakującym autora. Bardzo liczne recenzje w prasie niemieckiej I
austriackiej różnych kierunków, audycje radiowe, w tym półgodzinny felieton Heinricha
Bolla, laureata literackiej Nagrody Nobla, wieczory autorskie i spotkania dyskusyjne,
głównie W organizacjach katolickich, stały się swego rodzaju sprawdzianem pożytku
napisania tej książeczki. Do 1987 r. wydano ją w Niemczech 6 razy.
Autor poważnie zastanawiał się, czy tekst tego  zaledwie zarysu pamiętnika mógłby
być w ogóle interesujący dla czytelnika w Polsce. Ten bowiem mógł oczekiwać
obszerniejszego przedstawienia wielu spraw, zarówno dotyczących okupacji i konspiracji
wojennej, jak i wydarzeń z czterdziestolecia Polski Ludowej, których autor był
uczestnikiem i świadkiem. Książeczka jednak  otwierająca niemiecką serię
 Zwiadectwa mi"  miała być w większej mierze obrazem i świadectwem postaw
ludzkich w określonych warunkach historycznych niż opisem zdarzeń. Tymczasem
wkrótce miałem się przekonać, że tekst mojej niemieckiej książeczki żyje w kraju
własnym życiem. Nieautoryzowana edycja w języku polskim staraniem najstarszego
w Polsce wydawnictwa drugiego obiegu  Spotkania" w Lublinie  znalazła czytelników i
nawet została wznowiona. Proste stwierdzenie tytułowe:  Warto być przyzwoitym",
znalazło nieoczekiwane dla autora potwierdzenie w odwołaniu się do tego  hasła" jako do
zasady  najwyższego realizmu" przez Macieja Poleskiego  Czesława Bieleckiego w
napisanym więzieniu mokotowskim artykule Polityka polska, ogłoszonym w
paryskiej  Kulturze" (nr 460/461, styczeń/ /luty 1986).
Przygotowując polską edycję tekstu, dokonałem dość daleko idących adaptacji:
uprościłem tytuły rozdziałów, w kilkudziesięciu miejscach rozwinąłem skrótowe
sformułowania o nazwiska, daty i inne szczegóły nieobojętne dla polskiego czytelnika,
zrezygnowałem z propedeutycznych informacji dotyczących faktów z historii Polski i ich
oceny, co mogło być pożyteczne tylko dla cudzoziemców. Mojemu dawnemu słuchaczowi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl