[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Wsiadła do samochodu Damiana, Evan jechał za nimi. Na
autostradzie stracili go z oczu. Kiedy skręcili w długą krętą aleję
prowadzącą do Szepczących Wierzb, Jessica z daleka zauważyła, że auto
Evana już stoi na podjezdzie.
 Demon szybkości  rzucił ze śmiechem Damian. Zaparkował obok
samochodu brata i wyłączył silnik. Pochylił się ku Jessice i ostentacyjnie
ją pocałował.  Czy nie boisz się wejść tam ze mną?
Uśmiechnęła się i pokręciła głową. Poszłabym za tobą wszędzie,
pomyślała.
Pomógł jej wysiąść z samochodu, Jessica wzięła go pod ramię i
razem weszli do jego rodzinnego domu. W salonie przywitały ich pełne
ciekawości i niepokoju spojrzenia rodziców.
 Dzień dobry  powiedział Damian i podprowadził Jessicę do
krzesła. Stanął za oparciem i położył dłonie na jej ramionach. Podniosła
ręce i nakryła jego pałce swoimi.
103
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
 Przypuszczam, że się zastanawiacie, dlaczego was tutaj
poprosiliśmy  zwróciła się Jessica do swoich rodziców.
 Poczekaj!  krzyknął Evan z kuchni.  Nie mów ani słowa więcej,
dopóki nie przyjdę.
 Synu  Walter Dryden posłał Damianowi zdziwione spojrzenie 
co to wszystko znaczy?
 No, to zaczynajcie  wydał polecenie Evan, wnosząc na srebrnej
tacy siedem kryształowych kieliszków i dwie butelki szampana.
Damian skłonił się w stronę rodziców Jessiki i powiedział oficjalnym
tonem:
 Mam zaszczyt prosić o rękę państwa córki.
Hamilton Kellerman spojrzał na żonę. Był wyraznie
zdezorientowany.
 Powiedziałaś, że wychodzi za Evana.
 To znaczy... spodziewaliśmy się...  wyjąkała Joyce.
 Kocham Damiana  oznajmiła Jessica.
Jej ojciec podrapał się po głowie.
 Pamiętam, że było inaczej. Przez całe lata szalałaś za Evanem.
Słyszałem, że byłaś diablo dokuczliwa.
 Tatusiu, to było tak dawno.
 Ona teraz szaleje za mną  wtrącił Damian i lekko ścisnął jej
ramiona.  A ja za nią.
 Och, Damianie.  Lois Dryden zakryła usta dłonią.  Tak się
cieszymy. Joyce, pomyśl tylko, jednak będziemy mieć wspólne wnuki!
Obie panie objęły się i prawie tańczyły z radości. Evan podał
kieliszki milczącym, nadal zaskoczonym ojcom.
 Czy coś z tego rozumiesz, Walterze?
 Nie jestem pewien, Ham.
 Jesteś przeciwny?
 Skądże znowu. Nie przypominam sobie, kiedy ostatni raz
widziałem Lois tak pełną życia. A ty? Wolałbyś, żeby Jessica wyszła za
kogoś innego?
 Ależ nie.  Hamilton potrząsnął głową.  Joyce przez całe lato
mówiła o związku między naszymi rodzinami, tylko myślała, że to będzie
związek Jessiki i Evana. A ja na to patrzę tak: związek to związek, a ci
dwoje tutaj rzeczywiście wyglądają na zakochanych.
 Tak, nie mam co do tego wątpliwości  powiedział Walter i
uśmiechnął się do nich.
Rozległ się dzwięk korka wystrzelającego z butelki.
 Chciałbym wznieść toast  powiedział Evan, napełniając kieliszki 
za Jessicę i Damiana.  Odstawił butelkę i podniósł swój kieliszek do
góry.  Niech będą zawsze szczęśliwi, niech ich miłość trwa wiecznie.
104
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
 Jak pięknie, Evanie  powiedziała Lois, wycierając chusteczką
kąciki oczu.
 Niech trwa wiecznie  powtórzyła Joyce. Wszyscy podnieśli
kieliszki i napili się szampana.
 Teraz porozmawiajmy o ślubie.  Lois usiadła na sofie obok męża.
Była gotowa od razu uzgadniać szczegóły.
 Powinien się odbyć po listopadowych wyborach  powiedziała
Joyce w zamyśleniu.
 Poczekajmy na wynik prawyborów we wrześniu  odparła Lois. 
Po co opózniać ślub, kiedy nie wiemy, czy Walter na pewno uzyska
nominację.
 Ależ Lois, nie wątpię, że znajdzie się na liście.
 Czy to wszystko ma dla ciebie znaczenie?  zapytał Damian
Jessicę. Nachylił się i zbliżył usta do jej ucha. Gorący dreszcz przebiegł
jej po plecach.
Uśmiechnęła się łagodnie i potrząsnęła głową. Nic nie miało
znaczenia oprócz Damiana i jego miłości.
 Wyszłabym za ciebie choćby jutro.
 Nie kuś mnie, kochanie.
 Albo za pół roku, jeśli to konieczne. Czekałam na ciebie całe życie,
Damianie, więc jeszcze trochę też mogę poczekać.
Rodzice pogrążyli się w rozmowie. Rozważali terminy, ustalali
szczegóły. Obie rodziny znały się od dawna, przeżyły w przyjazni wiele
lat  lepszych i gorszych. Jessica była przekonana, że ich miłość  jej i
Damiana  też przetrwa lata i pokona przeciwności losu, które może
przynieść czas.
Wiedziała teraz, że dotarła do kresu swej długiej podróży. Nareszcie
czuła się bezpieczna, pewna jego miłości.
105
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
EPILOG
Ktoś zapukał do drzwi. Evan z ulgą odłożył pióro i potarł zmęczone
oczy.
 Proszę wejść  zawołał.
Wszedł Damian. Przez kilka miesięcy, które minęły od ślubu z
Jessicą, znacznie się zmienił. Evan pamiętał okres, gdy jego życie było
zdominowane przez praktykę adwokacką. Pracował wieczorami i w czasie
weekendów, rzadko odpoczywał. Teraz wyglądał na młodszego,
szczęśliwszego i tak zakochanego, że Evan poczuł ukłucie zazdrości.
Obserwując zmiany zachodzące w Damianie, zastanawiał się, jak
potoczyłoby się jego życie, gdyby poślubił Mary Jo. Do tej pory pewnie
mieliby już dziecko. Przypomniał sobie, że zobaczył ją przelotnie na
meczu, prawie przed rokiem. Sprawiło mu to ból.
Starał się nie myśleć o Mary Jo, próbował wspomnienie o niej
umieścić w jakiejś odległej komórce pamięci, lecz od czasu do czasu
wymykało się ono i szydziło z niego za pomocą takich właśnie  co by
było, gdyby .
Od ich rozstania minęło prawie półtora roku, a ona wciąż miała nad
nim władzę. Czasem z kimś się spotkał, lecz nigdy nie było to nic
poważnego. Nie mógł o niej zapomnieć.
Zazdrościł bratu szczęścia i nie spodziewał się, by sam mógł być
kiedyś taki szczęśliwy. Oczyma wyobrazni widział siebie za lat
trzydzieści, posiwiałego, siedzącego w bonżurce przed kominkiem, z fajką
w zębach, z czarnym nowofundlandem, drzemiącym u stóp.
 Wyglądasz na zamyślonego  powiedział Damian i przysunął sobie
krzesło.
 To tylko roztargnienie.
 Pamiętasz, jak w zeszłym miesiącu Jessica zadzwoniła od lekarza?
Evan roześmiał się.
 Jak mógłbym zapomnieć?  Całe biuro to pamiętało. Damian rzadko
bywał taki podekscytowany, wręcz pełen uniesienia. Do wszystkich
szczerzył zęby w uśmiechu, jakby był niespełna rozumu. Mężczyzna
niecodziennie się dowiaduje, że będzie ojcem, powiedział wtedy.
To zabawne, pomyślał Evan, ale mój brat znowu ma na twarzy
podobny uśmiech.
 Co się stało? Czyżby Jessica miała urodzić bliznięta? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl