[ Pobierz całość w formacie PDF ]

stwierdziłaś, że kochasz się we mnie  powiedział, idąc do
sypialni.
Julia podeszła do toaletki i zaczęła rozczesywać włosy.
 To musiała być miłość od pierwszego wejrzenia  stwierdził
z żartobliwą powagą, szukając w torbie czystej koszuli.
 Pudło!  odparowała.
 Czy to znaczy, że nie doznałaś olśnienia, kiedy wychynąłem
z kurzu pustyni, wkraczając w twoje życie jak romantyczny
kowboj?
 Szczerze mówiąc, uznałam cię za trochę podrabianego
kowboja i zbyt pewnego siebie macho.
 Przestań, już nie mogę tego słuchać.  Chwycił ją za rękę.
 I za odrobinę zagubionego, ale miłego faceta  uzupełniła
łaskawie.
 No, już trochę lepiej  ucieszył się.
Julia podeszła do szafy i wyjęła z niej czerwoną sukienkę.
 Mam nadzieję, że nie będzie ci przeszkadzało, jeśli
zobaczysz mnie w niej drugi raz, ale to mój najlepszy ciuch.
Miałam włożyć ją do telewizji, ale uznałam, że jest zbyt śmiała.
 Tę sukienkę miałaś na sobie, kiedy się w tobie zakochałem
 stwierdził, zręcznie unikając ciosu pantoflem.
 I kto tu jest wierutnym łgarzem?
 Trudno wyczuć... Lepiej powiedz mi, Julio, kiedy tak
naprawdę zrozumiałaś, że mnie kochasz?
 Kiedy przekonałam się, że jesteś lojalny, uczciwy i miły. I
bardzo, bardzo pociągający.
Jake nałożył spodnie o modnym kroju i koszulę w paski.
Wyglądał bardzo przystojnie. Julii z wrażenia mocniej zabiło
serce.
 Tak, właśnie, bardzo pociągający  powiedziała w
zamyśleniu.  Chyba zaczęłam cię kochać, kiedy po raz
pierwszy poszliśmy do łóżka.
Jake włożył koszulę w spodnie, zapiął pasek i wyciągnął
ramiona ku Julii.
 My nie poszliśmy do łóżka, my się kochaliśmy  poprawił.
 Wiem. Czułam się taka szczęśliwa, a bałam się o tym
mówić głośno, żeby wszystko nie rozwiało się nagle jak sen.
 Nikt nam już tego nie zabierze.  Jake przytulił Julię mocno
i przeczesał palcami jej wilgotne włosy. Kochana, mamy z sobą
więcej wspólnego, niż się komukolwiek wydaje. Oboje byliśmy
samotnikami. Oboje tłumiliśmy przez lata swoje prawdziwe ja i
teraz nie umiemy się odsłonić do końca. Dopiero się tego
uczymy.
Kiedy po raz pierwszy się kochaliśmy, otworzyły się dla nas
zamknięte drzwi, broniące nam dostępu do siebie. I teraz, gdy
zyskaliśmy wszystko, boimy się, bo wiemy, co możemy utracić.
Ale obiecuję ci, że nie dopuszczę, byśmy zagubili naszą miłość.
Wierzysz mi, Julio? Wierzysz?
W odpowiedzi przylgnęła do niego mocniej.
 Razem możemy poradzić sobie ze wszystkim i osiągnąć
wszystko  powiedział.
Julia zarzuciła mu ręce na szyję, rozkoszując się świeżym,
czystym zapachem jego skóry.
 Wierzę w nas, Jake  wyszeptała.
Własne słowa zaskoczyły ją. Uświadomiła sobie, iż odkąd
pamięta, zawsze wierzyła tylko w siebie i tylko sobie ufała. A
teraz oto zaufała Jake owi Forresterowi jak nikomu przedtem z
swoim życiu.
 Nigdy cię nie opuszczę. To jest moja przysięga, Julio.
 Nie musisz przecież nic obiecywać.
 Muszę i chcę. Zakochałem się w tobie, a ty zaczynasz
zmieniać moje życie.
 Mam nadzieję, że na lepsze.
 Przecież wiesz, że tak.  Roześmiał się radośnie i delikatnie
poklepał ją po pupie.
 Kończ ubieranie i chodzmy szybko, bo mam wielką ochotę
znów zaciągnąć cię do łóżka  ostrzegł.
Stali na hotelowym podjezdzie czekając, aż portier
przyprowadzi wynajęty samochód. Julia uważnie popatrzyła na
Jake a. Ten przystojny, ubrany z niedbałą elegancją mężczyzna
był znów częścią tego miasta, echem swojego dawnego
wcielenia. Obserwowała, jak wyćwiczonym gestem sięga po
portfel, by wręczyć suty napiwek, tak jak czynił to zapewne
wiele razy przedtem.
Samochód, który wybrał, okazał się czerwonym, sportowym
kabrioletem alfa romeo.
Które życie Jake a było prawdziwe? To dręczące Julię pytanie
powracało przez cały wieczór. Głośno nie wspomniała o swoich
rozterkach ani słowem.
Wjechali na Bulwar Zachodzącego Słońca. Julia była
niespokojna. Jake rzucił wyzwanie swojej przeszłości. Co się
stanie, gdy powróci do miejsc, z których kiedyś uciekł? Tak
wspaniale zapowiadająca się noc mogła równie dobrze
przerodzić się w koszmar. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl