[ Pobierz całość w formacie PDF ]

komfortową komórkę, najmniejszą w pierwszej klasie. Senator ze Standard Oil,
gdyby tu przybył, otrzymałby rzecz jasna luksusowy apartament.
 Może mój? Czy dlatego mnie pan wyeksmitował? Ze względu na senatora?
 Co? Proszę nie wkładać słów w moje usta. Senatora tu nie ma. Byliśmy
zmuszeni poprosić pewną liczbę gości, w tym pana, by się przenieśli. Nowa sek-
cja, rozumie pan. Zanim zostanie przyspawana, trzeba ewakuować wszystkie ko-
mórki i pomieszczenia przylegające do pierścienia sto trzydziestego. Musimy się
więc przejściowo zagęścić, by zrobić miejsce dla naszych gości, których przenie-
siono. W pańskiej komórce zamieszkają trzy rodziny, jeśli sobie dobrze przypo-
minam. To tylko na krótki okres.
 Rozumiem. A więc tylko przez przeoczenie nie powiedziano mi, dokąd
mam się przenieść?
 Och, jestem pewien, że panu powiedziano.
 Ponad wszelką wątpliwość nie. Czy zechce mi pan podać mój nowy adres?
 Doktorze, czy żąda pan, żebym znał na pamięć wszystkie przydziały miesz-
kań? Niech pan zaczeka na zewnątrz. Ktoś to sprawdzi i pana powiadomi.
Zignorowałem jego sugestię, która była w gruncie rzeczy rozkazem.
 Tak, sądzę, że zna je pan na pamięć.
%7łachnął się.
 W tym osiedlu mieszka ponad sto osiemdziesiąt tysięcy ludzi. Do takich
szczegółów mam urzędników i komputery.
 Jestem pewien, że tak jest. Dał mi pan jednak poważny powód, by sądzić,
że zna pan podobne szczegóły na pamięć. . . gdy pana interesują. Oto przykład.
Nie przedstawiłem panu mojej żony. Murgeson Fitts nie znał jej nazwiska, nie
61
mógł go więc panu przekazać. Znał je pan jednak, mimo że nikt go panu nie
podał. Znał pan jej nazwisko i wiedział, w której komórce mieszka. To znaczy
mieszkała, zanim zamknął pan przed nią drzwi. Czy w ten sposób przestrzega pan
złotej reguły, panie Sethos? Wywalając gości na bruk, nie uczyniwszy im choć
takiej uprzejmości, by ich uprzedzić?
 Doktorze, czy szuka pan zaczepki?
 Nie, próbuję się tylko dowiedzieć, dlaczego się pan nas czepia. Napada
na nas. Prześladuje. Obaj wiemy, że nie ma to nic wspólnego z tymczasowymi
przeniesieniami wywołanymi wprawianiem w ruch obrotowy nowej sekcji celem
jej przyspawania. To jest pewne. . . ponieważ tę sekcję budowano już od ponad
trzech lat i znał pan datę wprawienia jej w ruch obrotowy przynajmniej od ro-
ku, a mimo to poinformował pan mnie o tym, że zostanę wykopany z komórki,
z niespełna półgodzinnym wyprzedzeniem. Moją żonę potraktował pan jeszcze
gorzej. Po prostu zamknął pan przed nią drzwi, nie udzielając żadnego ostrzeże-
nia. Sethos, nie przeniósł pan nas ze względu na przytwierdzanie nowej sekcji.
Gdyby tak było, powiadomiłby nas pan z miesięcznym wyprzedzeniem i podał
tymczasowy adres wraz z datą, kiedy będziemy mogli się przenieść do nowego,
stałego lokum. Nie, pan zamierza nas wygnać ze  Złotej Reguły , a ja chcę się
dowiedzieć dlaczego?!
 Proszę opuścić mój gabinet. Każę komuś wziąć pana za rękę i zaprowadzić
do nowej, tymczasowej kwatery.
 Nie ma potrzeby. Proszę tylko podać współrzędne i numer komórki. Za-
czekam tutaj do czasu, aż pan je sprawdzi.
 Na Boga, pan chyba naprawdę chce, żeby pana wykopano ze  Złotej Re-
guły !
 Nie. Było mi tu całkiem niezle. Z chęcią tu zostanę, pod warunkiem, że po-
wie nam pan, gdzie mamy dzisiaj spać, i poda stały adres, pod którym zamieszka-
my, gdy nowa sekcja zostanie przyspawana i napełniona powietrzem. Potrzebny
nam trzypokojowy apartament, by zastąpić mój dwupokojowy i jednopokojową
komórkę pani Ames. Dwa terminale, po jednym dla każdego z nas, tak jak po-
przednio. Niska grawitacja. Najchętniej cztery dziesiąte, nie więcej jednak niż
pół.
 A może jeszcze gwiazdkę z nieba? Po co panu dwa terminale? To wymaga
dodatkowych instalacji.
 Istotnie. Zapłacę za to. Jestem pisarzem. Używam jednego terminalu w cha-
rakterze edytora tekstów oraz podręcznej biblioteki. Pani Ames potrzebuje drugie-
go do prowadzenia domu.
 Ejże! Zamierza pan używać pomieszczeń mieszkalnych do celów zawodo-
wych. To wymaga czynszu za działalność gospodarczą, nie za mieszkanie.
 Ile to wyniesie?
 Trzeba to będzie skalkulować. Dla każdego rodzaju działalności obowiązu-
62
je inny przelicznik. Za sklepy, restauracje, banki i temu podobne czynsz od metra
sześciennego jest mniej więcej trzykrotnie wyższy niż w przypadku przestrzeni
mieszkalnej. Przestrzeń fabryczna nie kosztuje tak wiele jak handlowa, może być
jednak obciążona podatkami za szkodliwość dla otoczenia i tak dalej. Magazy-
ny są tylko odrobinę droższe od mieszkań. Na oko wydaje mi się, że będzie pan
musiał zapłacić za przestrzeń biurową, to znaczy mnożnik trzy i pół. Będę musiał
jednak o to zapytać głównego rachmistrza.
 Panie zarządco, czy zrozumiałem pana właściwie? Zamierza pan zażądać
od nas opłaty trzy i pół rażą wyższej niż nasze zsumowane czynsze?
 W przybliżeniu. Możliwe, że tylko trzy razy.
 No, no. Nie ukrywałem faktu, że jestem pisarzem. Jest tak napisane w mo-
im paszporcie, taki zawód podaje też od pięciu lat wasz spis numerów. Niech mi
pan powie, dlaczego nagle zaczęło pana obchodzić, czy używam terminalu do
pisania listów do domu, czy też opowiadań?
Sethos wydał z siebie odgłos, który można było uznać za śmiech.
 Doktorze,  Złota Reguła to przedsięwzięcie prowadzone dla zysku. W tym
celu kieruję nią w imieniu moich wspólników. Nikt nie musi tu mieszkać ani pro-
wadzić interesów. Opłaty, które pobieram od ludzi, mają na celu wyłącznie uzy-
skanie jak największego zysku dla firmy. Kieruję się w tym własnym osądem.
Jeśli to panu nie odpowiada, może się pan przenieść ze swoim interesem gdzie
indziej.
Miałem właśnie zamiar zmienić płaszczyznę dyskusji (wiem, kiedy pozycja
jest przegrana), gdy odezwała się Gwen:
 Panie Sethos?
 Hę? Słucham, pani Novak. Pani Ames.
 Czy zaczął pan karierę jako alfons własnych sióstr?
Sethos przybrał delikatny odcień bakłażana. Po chwili zapanował nad sobą na
tyle, by powiedzieć:
 Pani Ames, czy celowo stara się pani mnie obrazić?
 To chyba oczywiste, nie? Nie wiem, czy ma pan siostry. Wydaje mi się po
prostu, że to jest zajęcie, które by panu odpowiadało. Skrzywdził nas pan bez ja-
kiegokolwiek powodu. Gdy przyszliśmy do pana, domagając się naprawienia tej
krzywdy, odpowiedział nam pan za pośrednictwem wykrętów, zwykłych kłamstw,
uwag nie na temat. . . a wreszcie nowego zdzierstwa. Usprawiedliwia pan to kolej-
ne pogwałcenie, wygłaszając drętwe kazanie o wolnej przedsiębiorczości. Ile pan
sobie liczył za swoje siostry? I ile zostawiał pan dla siebie w charakterze prowizji?
Połowę? A może więcej?
 Muszę panią prosić o opuszczenie mojego gabinetu. . . i tego osiedla. Nie
chcemy tu takich jak pani.
 Wyjdę z najwyższą przyjemnością  odparła nieporuszona Gwen.  Gdy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl